mówią że z urn
ja widzę słoik po ogórkach
na którym ktoś przykleił nową etykietę
mówią że z konstytucji
ja z szafki nad zlewem
tam trzymam instrukcje i gwarancje
czytam drobny druk
władza pewnie też
mówią że z historii
mam atlas kieszonkowy
na końcu mapy pogodowe
wiatry wieją w obie strony
flagi uczą się latać pod wiatr
mówią że z narodu
patrzę na swoje dłonie
popękane jak chodnik
po którym codziennie wraca naród
jednego egzemplarza
na ekranie występują słowa
stabilność odpowiedzialność dialog
myślę o trzech filiżankach w szafce
każda ma ucho po tej samej stronie
ale piją z nich różne usta
w pośredniaku wiele zdań
też mam pełno przy obiedzie
niektóre połykam
żeby nie wyszły słone
ten z fotela wstrzymuje
ten z teczką przyspiesza
idę do sklepu po chleb
i wracam z resztą drobnych pytań
co robić z pilotem do państwa
gdy baterie są świeże
a obraz stoi w miejscu
jeśli władza bierze się z urn
to może i z doniczek
przesadzić myśl
podlać na chłodno
czekać aż puści korzeń
a jeśli nie puści
zostaje człowiek
ten jeden egzemplarz
który może wstać od stołu
i powiedzieć sobie sprawdzam
nawet gdy zakneblują
i będą gwałcić
słowo po słowie