niepodległość to nie hymn
to puls pod żebrami
zwalnia
gdy w telewizji mówią o historii
przyspiesza
kiedy ktoś mówi ojczyzna
zbyt pewnym głosem
granice to blizny
które ziemia ukrywa pod trawą
każdy nosi w sobie mapę
napisaną wrogim atramentem
na poranionej skórze
a jednak
gdy milkną werble
i zostaje tylko oddech
człowiek czuje
że państwo to on —
nagi niepewny
ale wreszcie prawdziwy