Kategorie
Post

przepływ codzienny

idę przez dzień jak przez wodę
nie mam sieci ani koła ratunkowego
tylko ręce
które czasem drżą
kiedy próbuję złapać to
co ucieka szybciej niż słowa

w kieszeni noszę zużytą chustkę
taką zwykłą
ale uczciwie wytartą o życie
bo tak wygląda moja praca
codzienne przesiewanie zdarzeń
żeby zostało choć jedno prawdziwe

patrzę na ludzi
jak na odbicia w szybie
każdy z nich przebija się dalej
a ja tylko stoję
i liczę w głowie błyski
by nie zdążyły stać się myślą

jestem facetem
staram się nie zgubić
nawet jeśli ziemia
zrobiła się miękka jak gaza

tylko czasem
kiedy świat zaczyna uciskać
przechodzi obok mnie świadomość
że wszystko jeszcze można
wyprasować dłonią