Kategorie
Post

protokół z ubywania

kurz nie zna sentymentów
osiada
na tomiku wierszy
na instrukcji tostera
wszystko traktuje tak samo
goła powierzchnia do przejęcia

moje komórki dzielą się dalej
z posłuszną gorliwością
każda kolejna słabsza
sabotaż w dobrej wierze
grawitacja robi swoje
starannie liczy straty

czternasta trzydzieści minęła
dla historii nic
dla zupy chłód nie do cofnięcia
świat idzie swoim rytmem
kwiatek na oknie zrzuca liść
nie dramat
tylko prosty energetyczny bilans

wieczność jest przereklamowana
plastikowa torebka w lesie
przetrwa nas wszystkich
bez ambicji
bez pychy
po prostu zostanie

czas osuwa się cicho
bez ostrzeżeń
bez równych porcji
zjadany w pośpiechu
a potem chcemy więcej
ale go nie ma

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *