w tawernie „Adamek”
dziś wielka rozgrywka
karty los rozdają
odegrać się muszę
ostatnia rzecz została
to jest moja chwila
stawiam bez namysłu
karty w dłoniach wirują
tak szybko, ledwo je widzę
odkrywam, zamarłem
cztery asy, sprawa więc jasna
passa powrócić musiała
sprawdzam słyszę…
świetnie tego nie przebije
spojrzał mi w oczy
pięć asów wyłożył
złość mnie ogarnęła
co to za talia
jawne oszustwo
już wiedziałem że z diabłem
to samym rozgrywka
wygrać nie mogłem
stawką moja dusza była
rozejrzałem się dookoła
to już nie to miejsce było
PS Tawerna już nie istnieje, aczkolwiek nie przez tę rozgrywkę- z resztą nie żałuję.