słucham piosenki
przy szybie unosi się para
czajnik milknie
ptak przeskakuje na dach obok
melodia robi swoje
unosi mnie o włos
niewiele
a jednak
nie proszę o cud
wystarczy równy oddech
stabilna dłoń na szklance
i jedno zdanie
dzisiaj dam radę
niebo nie odpowiada
nie musi
odkładam telefon
zapisuję dwie półnuty
na marginesie rachunku
jeszcze moment
stoję przy framudze
cisza
tak niewielka
do kieszeni