Kategorie
Post

Kocham Cię (strofa saficka)

 

Walka o miłość przerosła marzenia
w pajęczą siatkę chowane złudzenia
Powrócił ogień domowej alkowy
jak seks baśniowy

Ostatnia szansa, zapomniane żale
zwykłe głupoty narosły na skale
dłutem wyryte brutalnie spisane
zdradą owiane

Plotka puszczona, latawiec na wietrze
frunie przynosząc zatrute powietrze
Fałszywe słowa poraniły włócznią
jadem i próżnią

Prawdziwa miłość, myślisz straszny banał
głupota ludzka, zwykły życia kawał.
A ja zaprzeczę i krzyknę ze złością
Precz z naiwnością!

Zawsze wierzyłem i dar otrzymałem
bratnią duszyczkę, którą pokochałem
Nie spadła z nieba byliśmy na ziemi
jak w świecie cieni

Miłość nie mija, nigdy- to dotkliwe
choć łzy mam w oczach, to takie prawdziwe
Rzadko mówiłem, może teraz powiem
tu, nad twym grobem

 

Kategorie
Post

limeryk

Ojciec Aleksander z zakonu Paulinów
Często robił wycieczki aż za Ursynów
Jechał po kielichu
Zawsze tak po cichu
Zakon sponsorował odwiedziny synów

Kategorie
Post

myśl na dziś

Nigdy nie oglądaj się za siebie, twój cień cię dogoni- zależy, z której strony jest słońce.

Kategorie
Post

*** (haiku)

niepotrzebny pies-
świąteczny podarunek
znalazł schronienie

Kategorie
Post

Smutna pustka (miniatura)

Cienie przemykają wokół nas
zatracone w pośpiechu
zaprogramowane marionetki
bez marzeń, zaślepieni
jakby ludzie
to tylko puste sylwetki
zaklęte w czasie
bez przestrzeni
Kategorie
Post

Iskry namiętności

Gorących iskier w kominku wiele
pląsając muskają delikatnie
wszystkie zakątki na twoim ciele
skrycie pragnęłaś tego właśnie

Przez pagórki i ciemne doliny
jak wędrowiec podążam wrażliwy
gdzie swym zapachem kuszą jaśminy
by płomień w tobie rozniecić chciwy

Im bliżej jestem drżysz niespokojnie
skrzydła różane ciepło rozchyla
świat zawirował płoną pochodnie
rosą skąpany dotyk motyla

Nic nie zatrzyma naszego tańca
stąpamy boso po ciepłej trawie
rozpaleni jak we śnie bez końca
aby doznać spełnienia na jawie

 

Piosenka z albumu „SOME GREAT REWARD”. DEPECHE MODE, 1984. Autor: Martin Lee Gore. Teledysk zawiera sceny z filmu „Miłość dwudziestolatków”, reż. Andrzej Wajda, 1962.

 

 

 

Kategorie
Post

Otwórz oczy

Wszystko nagle się przypomniało,
gdzie miłości klucze zagubiłem,
gdzie twoje spragnione jest ciało,
gdzie myśli stłumione ukryłem.

Nic w tym niezwykłego nie było,
a ty wciąż uśmiechem kusiłaś,
by serce fokstrota tańczyło
i wierzby do tańca prosiłaś.

Pamięć matuzala zawodna,
w pamiętnik dlatego spojrzałem,
czy jeszcze to rzecz wiarygodna,
siedzimy okryci swym ciałem.

Uczucie to z czasem rozkwitło,
by życie na nowo odnaleźć.

Kategorie
Post

Sprytna ekonomia (limeryk)

 

Cnotę chciała sprzedać Iwona
Co do ceny była gotowa
Nieco popuścić
By nie dopuścić
Deflacji towaru do słowa

Kategorie
Post

Wybór

Znowu przybita,
wzrok twój zobaczyłem,
ty nic nie powiedziałaś,
ja na nic nie liczyłem.
Ostatnie ziarna miłości
w pogardy oczach widać,
gdzieś za zasłoną cierpienia,
porannym makijażem skrywasz.
Znów obolała leżysz
i odór alkoholu wszędzie,
a przecież obiecywał
– Już więcej tak nie będzie.
Ile jeszcze,
upadków jego zniesiesz.
Słyszysz płacz dzieci?
Te iskry echo niesie.
Kategorie
Post

Pokerowa noc

w tawernie „Adamek”
dziś wielka rozgrywka
karty los rozdają

odegrać się muszę
ostatnia rzecz została
to jest moja chwila

stawiam bez namysłu
karty w dłoniach wirują
tak szybko, ledwo je widzę

odkrywam, zamarłem
cztery asy, sprawa więc jasna
passa powrócić musiała

sprawdzam słyszę…

świetnie tego nie przebije
spojrzał mi w oczy
pięć asów wyłożył

złość mnie ogarnęła
co to za talia
jawne oszustwo

już wiedziałem że z diabłem
to samym rozgrywka
wygrać nie mogłem

stawką moja dusza była

rozejrzałem się dookoła

to już nie to miejsce było

 

PS Tawerna już nie istnieje, aczkolwiek nie przez tę rozgrywkę- z resztą nie żałuję.